piątek, 6 września 2013

Jeden dzień w Gdańsku

Muszę przyznać, że Gdańsk mnie zaskoczył. Niby bazgraniny jest tyle samo, co w większości polskich miast, ale wśród niej naprawdę trudno wyłapać coś, co tworzyłoby przesłanie. Wróciłam rozczarowana, zwłaszcza po ostatnich, wyjątkowo udanych, łowach w Łodzi. Niewiele udało mi się znaleźć, ale to, co wpadło w moje oko prezentuję Wam poniżej.

W okolicy nie było zakładu fryzjerskiego. Jeżeli to reklama, to wyjątkowo słaba. Ilustracja obok napisu przypominała kobiecą głowę, ale na zdjęciu mi samej ciężko ją dostrzec.

Przyjaciółka nazywa się Sonia, obok było wielkie graffiti z jej imieniem. Dobrze, że darczyńca dopisał datę - aż ciężko pomyśleć, jaka by to była niezręczność, gdyby przy tej ulicy mieszkały dwie Sonie. A jeszcze trudniej wyobrazić sobie zachwyt Sonii, gdyby dopisał rok urodzenia.

 Napis znaleziony w pewnej bramie. Wchodziłam we wszystkie bramy, które mijałam. Bazgrołów dziesiątki, jedyne w miarę składne zdanie powyżej.


Tu już wkraczamy na Zaspę. Czy to do Lecha Wałęsy? Czy może w okolicy jest jeszcze inny Lech potrzebujący motywacji?

 Czy Zaspę trzeba jeszcze komuś przedstawiać? To osiedle, na którym bloki są pełne kolorów i ma to swój urok, w przeciwieństwie do wielu innych blokowisk w barwach tęczy. Na Zaspie stworzono Kolekcję Malarstwa Monumentalnego. A murali wciąż przybywa. Miałam szczęście zobaczyć to powstawanie na własne oczy - każda z ośmiu klatek bloku została oddana w ręce innego malarza. U góry jedna z artystek przy pracy.

Zawsze, kiedy czytałam o Zaspie, myślałam sobie, że to bardzo fajna inicjatywa, ale nie bardzo wierzyłam w entuzjastyczne doniesienia o tym, jak dobrze murale zostały przyjęte przez mieszkańców, że są z nich zadowoleni, a malarstwo stało się ich cichą pasją. Miałam możliwość uwierzyć. Mijałam dwoje ludzi odbierających dzieci z przedszkola, a gorąco dyskutujących nad najładniejszym projektem klatki z tych, które właśnie były zamalowywane. Polubiłam Galerię jeszcze bardziej. To ciekawa idea - wychodzisz z domu i od razu spotykasz się ze sztuką.

Znalazłam tylko dwa napisy dotyczące miejskiego klubu, Lechii Gdańsk, już więcej widziałam Cracovii. I do tego były to napisy bardzo mało kreatywne. Nie warto więc ich tu zamieszczać.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz