sobota, 20 stycznia 2018

Husarzy

Uważajcie, gdy wsiadacie do warszawskich wind! Strzeżcie się, gdyż nigdy nie wiecie, która z nich będzie patrolowana przez naszych dzielnych husarów!


niedziela, 14 stycznia 2018

Czas wyprzedaży

Udało się Wam coś upolować na tegorocznych wyprzedażach? Jakieś spodnie, sukienki, bluzeczki? Fajne, przeczekane do przeceny? Niepotrzebne, ale o obniżonej wartości? Jeszcze do tego schudnę, tylko nie wiem kiedy, może do tego czasu wyjdzie z mody?

Ja jakiś czas temu znalazłam w Warszawie sklep, gdzie wyprzedawali lato - liczę na to, że mieli same ciepłe, słoneczne oferty, w soczystych barwach, ze świeżymi owocami i warzywami. Niestety, było zamknięte, a wrócić na czas już mi się nie udało. A teraz bardzo by się przydało - na tę ciemność i nijakość.


Na zdjęciu: wystawa sklepowa z kartką "wyprzedaż" i doczepioną kartką z napisem "lata".

poniedziałek, 10 kwietnia 2017

Często tędy chodzę. Ale napisu nie zauważyłam. Może słońce tak nie świeciło i nie rozglądałam się tak radośnie?

A może wiosną zakochani są skłonni bardziej widowiskowo okazywać miłość i zdobywać trudniej dostępne mury, bynapisać swoje wyznanie? No, nie wiem.


środa, 5 kwietnia 2017

Jak to wygląda?


A więc jak ma być? Czego oczekiwać? Co przynieść i podarować może nam i mi anarchizm? Więej wspólnoty czy indywidualizmu? Swobody czy niepewności?

A na zdjęciu poniżej znajdźcie niepasujący element.


Tak, chodzi mi o sanki na dachu.

niedziela, 12 lutego 2017

I'm back


Po wielu zmianach - pracy, skończeniu studiów, nazwiska - postanowiłam, że czas wrócić do tego skromnego bloga.

Więc... diabli nadali, czas dorzucić kilka zdjęć z bazgrołów na murach.

Miło znów do Ciebie pisać, Internetowa pustko! :)

wtorek, 30 września 2014

Nowy rok akademicki

Nowy rok akademicki już o krok - za chwilę spakuję mój studencki plecaczek i grzecznie udam się na zajęcia z samych nieprzydatnych w społeczeństwie przedmiotów (sama nie rozumiem, czemu szary podatnik musi płacić za moje wymyślne i nieopłacalne studia. Wstyd mi).
Tymczasem wspomnienie lata, gdy przechodziłam w lipcu przez kampus ujrzałam to wyznanie. I nigdzie wskazówki - czy to wyznanie zrozpaczonych, odtrąconych studentek, gustowny dowcip czy też właściciel samochodu sam sobie to wyrysował, aby poczuć się cennym i ważnym. Jak sądzicie?

Owocnego roku szkolnego, studenciaki :)


środa, 10 września 2014

Wszyscy potrzebujemy miłości

Każdy z nas potrzebuje miłości. Kto poradzi, że niektórzy szukają jej w u pań lekkiego obyczaju? Nawoływanie, by zamknąć burdele, a otworzyć serca może spowodować tylko tyle, że panie grzybiarki stracą fuchę. A zwykłe jędze całą radość życia.

Apel gdzieś między wynurzeniami nastolatki na tajnym blogu a tekstem jakiejś łzawej piosenki, której nie umiem namierzyć. A na hasło "saszimi" Wujek proponuje tylko japońskie jedzenie, sashimi.