piątek, 18 lipca 2014

Miasto moje a w nim

Zdjęcia jeszcze sprzed bloga, okropne starocie.
Schodów już nie ma, ustępują miejsca bulwarom, taka światowa stolica. Nie ma więc i napisów. A Legia dziś gra. Tak więc nadarzyła się idealna okazja, aby w końcu opublikować.

Nie wiem, czy się cieszyć na całe te bulwary. Trochę betonu, tylko inaczej wylanego. I tak najfajniej jest po drugiej stronie. Legenda miejska głosi, że goście z europejskich stolic zapytali kiedyś, jak droga była rewitalizacja praskiego brzegu. A tu zonk. Praski brzeg był po prostu przez lata pozostawiony sam sobie. I kto by pomyślał, że obróci się to na naszą praską korzyść. Trochę odpłynęłam od Legii...
 
Miasto moje, a w nim.




czwartek, 10 lipca 2014

I co komu po taśmach?

Tyle taśm, że ulica nie nadąża z komentarzami. A PiS do aborcji od dawna, może po sprawie z deklaracją sumienia trochę bardziej. Więc jeden komentarz do tak wielu zdarzeń. Zawsze aktualny. Wygodne.



wtorek, 8 lipca 2014

Skończą metro na czas?

Budowa metra dobiega końca. Idąc do biura obserwuję, jak na nowo rysowane są torowiska, rosną wejścia na perony, powoli znikają budowlane ogrodzenia.
A kiedy skończą? Mam nadzieję, że to tylko kwestia czasu. Pionowa czasowa.

piątek, 4 lipca 2014

Nasze ulice, nasze bloki

Miejski folklor granicznych dzielnic. To już nie gwara warszawska, to stopniowo narastające bloki. Widać kolejne myśli urbanistyczne - lata 70. to duże odstępy między budynkami, zieleń, mało miejsc parkingowych, za to dość zwarta siatka szkół i przedszkoli. Współcześnie zamknięte osiedla na każdym wolnym skrawku przestrzeni albo w polu, z gruntową drogą, bo taniej. Nie ma przedszkoli, za to jest wyjęta przestrzeń, dostępna dla wybranej nie-patologicznej społeczności.

5 lat na Jelonkach, a nie odnalazłam tych napisów. Trochę wstyd, ale wciąż zostali tam moi zwiadowcy.