wtorek, 31 grudnia 2013

Szampańska zabawa do białego rana...

... w ofercie każdego klubu, restauracji czy innego organizatora miłego spędzenia wieczoru.

U mnie proste życzenia, ale najbardziej odpowiadające potrzebom chwili. Do zobaczenia w nowym roku!


poniedziałek, 30 grudnia 2013

sobota, 28 grudnia 2013

Słoiki nie tylko w Warszawie

Nie tylko Warszawa zmaga się z plagą słoików. Co się martwisz, co się smucisz, ze wsi jesteś, na wieś wrócisz (a przynajmniej tak powtarza mi mama).

wtorek, 24 grudnia 2013

Ho ho ho

Życzę Wam, żeby takie właśnie były Wasze święta. Jeśli je obchodzicie.


Lub wypoczynku, z taką właśnie nutką.

A sobie życzę wielu napisów. Sypnij, Mikołaju. Ho ho ho.

niedziela, 22 grudnia 2013

Zwierzyniec

Wbrew temu, co mówił świat, hipopotam nadal wierzył, że jest muminkiem (przecinki. Taka rzadkość wśród napisów, a tu wszystkie na swoim miejscu)


Nawet niedźwiedź okazał się świnią. Ale skąd mógł to wiedzieć pingwin. Wszak jest tylko pingwinem.


Ta... ekstra.


Mam kogo, co? Wonsza.


Skaczcie przez płonącą obręcz!


Ale kosmos... Każdy by się uśmiechnął. Nawet wieloryb, który jest jednorożcem.


In side!


What doers fox say? Tim tim tim tim.... hati hati hati hato ho!

sobota, 21 grudnia 2013

czwartek, 19 grudnia 2013

Dawniejsza wizyta w Pradze

Przeglądałam zdjęcia z wypadu do Pragi półtora roku temu. A że napisy fascynują mnie już jakiś 5 lat, to znalazłam dwa poniższe okazy:

Aż dziw, że obok tego napisu nie wiszą dziesiątki kłódek.


Widać w Pradze mieli problemy ze squatami jeszcze wcześniej niż my.  Pragnienie wolności!

wtorek, 17 grudnia 2013

środa, 11 grudnia 2013

Śródmieście dla robotników!




Nawet gazeta.pl o tym pisała, więc i ja mogę.
Pewien pan otworzył restaurację, a przy okazji wymalował elewację, a przynajmniej jej część. Po jakimś czasie znalazł na niej to. Smutek. A wiecie, co stwierdził po fakcie?

Że to mieszkańcy squatu pobliskiego.

Stwórzmy sobie getto. W centrum, żeby wycieczki miały blisko.

sobota, 7 grudnia 2013

Wstrząśnięte, nie zmieszane

Widać tam mieszają martini, zamiast wstrząsnąć drinkiem. Brr, co za okropność. O oliwkach w ogóle nie chcę myśleć. Będąc w Krakowie, Bond z pewnością nie odwiedzi tego klubu.


czwartek, 5 grudnia 2013

Humor zeszytów szkolnych

Wszyscy to znamy. Każdemu się kiedyś wymknęło. Niektórym na murze.



PS: Napisy znalezione ze dwa lata temu przy rondzie, które miało nosić nazwę Wolnego Tybetu. Ambasada Chin zaprotestowała i mamy rondo Tybetu, ale twórcy murali wokół ronda chyba tego nie zauważyli. Wygląda to mniej więcej tak:


wtorek, 3 grudnia 2013

Podstawowe zasady higieny

Zasada, której nie można lekceważyć - nawet przedszkolaki to wiedzą, a co dopiero dorośli i świadomi Europejczycy...


Rozczula mnie przecinek. Rzadkość w napisach.

niedziela, 1 grudnia 2013

Ciemno wszędzie, głucho wszędzie

Chciałam dopisać jakiś błyskotliwy komentarz, ale każdy wydawał mi się mało zabawny. Tak więc przedstawiam Wam napis w surowej formie: