Jak łatwo się zorientować, mieszkam w Warszawie. Na swoje nieszczęście, uczę się i pracuję w centrum, więc co jakiś czas mam okazję obserwować rozmaite przemarsze.
A najgorsze jest to, że żadna z tych manifestacji nie przekonuje mnie tak, bym w niej poszła i razem z tłumem wykrzykiwała hasła.
Z okazji dzisiejszych strajków całej Polski w stolicy: to nie nasza wina, że to Warszawa jest stolicą.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz