Miejski folklor granicznych dzielnic. To już nie gwara warszawska, to stopniowo narastające bloki. Widać kolejne myśli urbanistyczne - lata 70. to duże odstępy między budynkami, zieleń, mało miejsc parkingowych, za to dość zwarta siatka szkół i przedszkoli. Współcześnie zamknięte osiedla na każdym wolnym skrawku przestrzeni albo w polu, z gruntową drogą, bo taniej. Nie ma przedszkoli, za to jest wyjęta przestrzeń, dostępna dla wybranej nie-patologicznej społeczności.
5 lat na Jelonkach, a nie odnalazłam tych napisów. Trochę wstyd, ale wciąż zostali tam moi zwiadowcy.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz